Najważniejszym parametrem spławika odległościowego jest jego wyporność, czyli to jaki ciężar orientacyjnie potrzebny jest do jego poprawnego wyważenia. Owy ciężar jest najważniejszym czynnikiem decydującym o zasięgu naszego zestawu w danych warunkach. Poprzez warunki należy rozumieć wiatr – jego siłę i kierunek.
Poniżej zamieszczam tabelkę prezentującą zależność wiatru, dystansu łowienia i doboru ciężaru zestawu. Przygotowałem ją wyłącznie na podstawie moich osobistych doświadczeń.
Porównując ustalone przeze mnie przedziały odległości z teorią, można odnieść wrażenie, że są zbyt wąskie. Jednak ktoś kto świadomie posługuje się odległościówką wie, że np. 31 i 34 metr to technicznie znacząco różne dystanse. Doprecyzuję, że określając dystans łowienia biorę pod uwagę wyłącznie odcinek żyłki pomiędzy szczytówką a spławikiem. Większość osób dodaje do tego jeszcze długość wędki, co moim zdaniem nie odzwierciedla rzeczywistości. Żyłka nigdy nie układa się i nie topi liniowo, a zestaw wraz z upływem czasu przybliża się do brzegu. Długość wędki to mniej więcej równowartość liniowej utraty zasięgu. Tak więc powyższe dane odnoszą się do realnych (niezawyżonych) wartości.
Tabela uwzględnia kierunki wiatru, które wędkarzowi nie sprzyjają, mianowicie wiatr boczny i ten wiejący „w twarz” – to oczywiste, ale ku ścisłości muszę to zaznaczyć.
W większości okienek wskazuję na przedział dwóch gramatur. W każdym przypadku jest to związane z tym czy wędkujemy w dolnym, czy w górnym zakresie odległości. O ile przy flaucie bez problemu 8-g zestawem osiągniemy 32 m, to każdy kolejny byłby już „niepraktycznym wyczynem”. Nie bez znaczenia jest też to jak realnie uciążliwy jest wiatr. 4 m/s na rzece nie stanowi wielkiej siły, ale na otwartym, dużym zbiorniku robi już konkretną „różnicę”.
X to również „niepraktyczny wyczyn”. Osobiście doświadczyłem, że łowienie nawet przy umiarkowanym bocznym wietrze powyżej 40 m nie ma sensu z wielu powodów. Przy silnym wietrze 35 m to dla mnie absolutnie górna granica. Podczas wichury np. takiej jaką mieliśmy podczas zeszłorocznych Mistrzostw Polski łowienie powyżej 30-31 m było niemożliwe. Przy każdym z X-ów mam oczywiście na myśli SKUTECZNE wędkowanie! Jeśli czasem słyszę (bo nigdy nie widziałem), że ktoś potrafi łowić na 50-ym metrze (a i jeszcze dalej…) to takiej osobie w duchu sugeruję zmienić sposób pomiaru odległości.
Wiatr ogranicza nas w dolnych zakresach stosowanych gramatur – po prostu w pewnych warunkach lżej się nie da. Natomiast zawsze można ciężej, bo wiatr i odległość nie są jedynymi czynnikami determinującymi dobór wielkości wagglera. Równie ważna jest głębokość łowiska i stabilność zestawu jaką chcemy uzyskać. W przypadku spławików mocowanych na stałe, poza wyjątkami będzie pokrywało się to z powyższą tabelą. Jednak kiedy wędkujemy na głębokiej wodzie (powyżej 3,5 m) z wielu powodów nie ma sensu użycie zestawu poniżej 10 g. I tutaj też nie bez znaczenia jest charakter łowiska. Np. na niewielkiej rzece przy dystansie 28 m, głębokości 4 m i nawet silnym wietrze (5 m/s) jestem w stanie łowić zestawem 10 g (z czego 3,5 g jest na żyłce). Na otwartym zbiorniku, pomijając fakt, że silny boczny wiatr „zdmuchnie” taki zestaw to przy głębokości 4 m zupełnie nie będzie on stabilny. Wbrew pozorom masa przemieszczającej się wody w jeziorze ma znacznie większą siłę „nośną” niż stabilny nurt rzeki. Przy tej samej odległości, głębokości i sile wiatru na otwartej wodzie bez wahania użyłbym 14-16 g zestawu.
Dobór typu spławika (waggler/slider), konkretnego modelu, antenek itd. to już kwestia bardzo indywidualna. Jest to temat na odrębny artykuł. Niemniej na naszych filmach najczęściej można dostrzec jak wyglądają stosowane przez nas zestawy i wysnuć właściwą analogię.
Kacper Górecki