Działy tematyczne

Zestawy, taktyka i zanęta Beaty Szulczewskiej – zdobywczyni 1 miejsca w zawodach GPP w Bełchatowie.

./

Duży sukces Beaty zdeterminował mnie do tego, by dzień po wszystkim poprosić o prywatną relację z tej imprezy dotyczącą jej „sposobu” na to łowisko, który niewątpliwie w miniony weekend miała.

——————————————————————————-

Odbyty przez moją drużynę piątkowy trening na Słoku pokazał, że elementami, które w największym stopniu decydowały o naszej skuteczności były:

– tworzenie pionowej smugi w łowisku z zanęty, gliny i jokersa, strzelanie konopią.

– maxymalnie stabilne podanie przynęty – bez żadnych nienaturalnych „szarpnięć” zestawem – co przy porywistym wietrze jest niezwykle trudne.

Przygotowując się do sobotniej tury skupiłam się właśnie na tych dwóch elementach. Może najpierw zacznę od mojej zanęty i gliny.

Uważam, że sam skład nie miał decydującego znaczenia ważne, by zanęta po opadnięciu na dno powoli się unosiła a nie tylko dywanowała. Przygotowałam 1kg Grand Prix i 1kg Płoci dużej z serii Platinum, które nawilżyłam rano tak, by zanęta nie była ani zbyt sucha ani zbyt mokra.

Oddzielnie w dwóch wiadrach przygotowałam po 4 kg wiążącej i 4 kg gliny Argile w kolorze brunatnym. Nad samą wodą glinę dodatkowo dowilżyłam, by po dodaniu zanęty kule w całości doleciały do dna i dopiero tam zaczęły pracować.

Do 4kg wyraźnie wilgotnej gliny wiążącej dodałam 1kg zanęty i 0,5kg jokersa. Podczas formowania kul część z nich dokleiłam bentonitem, by wyraźnie wolniej rozmywały się niż pozostałe. Należy pamiętać, że na Słoku podczas silnego wiatru występuje dość wyraźny uciąg wody. Dodam jeszcze, że moim zdaniem na Słok lepszy jest polski jokers anieżeli ten za wschodniej granicy.


Na donęcanie pozostawiłam sobie około 1kg gliny Argile i większą garść zanęty, natomiast pozostała część gliny i zanęty z „ćwiartką” jokersa miała stworzyć w łowisku wyraźną smugę z myślą o możliwie szybkim zwabieniu ryb.

Podsumowując taktyka nęcenia zakładała stworzenie słupa zanętowego, poprzez podanie tęgiej lecz windującej mieszanki na dno i systematyczne donęcanie luźną gliną z jokersem przy użyciu kubka zanętowego.

Uważam, że w tym okresie, taki sposób nęcenia był dla tamtejszych płoci optymalny. Dodam, że w obu turach systematycznie strzelałam z procy gotowaną konopią co wyraźnie pomagało zainteresować i utrzymywać ryby w łowisku.

Drugim nie mniej istotnym elementem decydującym o wyniku była budowa zestawu, która decydowała o prezentacji przynęty. W okresie zawodów płocie pobierały wyłącznie stabilnie, naturalnie podaną ochotkę co przy wietrznej pogodzie jest zadaniem bardzo trudnym bez właściwie dobranego zestawu. Przygotowałam 2 zestawy pół gramowe na spławikach c-1, na których rozłożyłam obciążenie na długości 60-70 cm, typowo do łowienia z opadu.

Na kolejnych dwóch topach miałam zestawy o gramaturze 1g lecz zbudowane tradycyjnie z głównym obciążeniem 30cm nad przyponem i małą śruciną sygnalizacyjną. Stosowałam 20cm przypony (żyłka 0,06-0,07mm) z delikatnymi haczykami nr 20-22 milo r305.

Pierwszy typ zestawu był skuteczny zaraz po donęceniu lub strzelaniu konopią. Opad przynęty musiał przebiegać możliwie najbardziej naturalnie – niedopuszczalne były jakiekolwiek szarpnięcia zestawem, które eliminowały brania ryb. Cięższy zestaw, przygotowany do typowego łowienia przy dnie musiał być idealnie pionowo ustawiony w wodzie, by w możliwie największym stopniu ograniczyć ruchy przynętą na haczyku. Trudno mi ocenić, który zestaw był skuteczniejszy, gdyż stale trzeba było szukać ryb w „kominie zanętowym”, raz ustawiały się wysoko, a w pewnych momentach przy samym dnie. Czytając mogłoby się wydawać to bardzo proste, lecz stabilne podanie przynęty przy silnym wietrze wymaga dużych umiejętności technicznych. Uważam, że wielu kolegów i koleżanek nie poradziło sobie na tych zawodach nie ze względu na niewłaściwe podanie zanęty, a właśnie złą prezentację ochotki.

Uważam, że w tych kilkunastu zdaniach udało mi się zawrzeć wszystkie najważniejsze elementy, które moim zdaniem decydowały o końcowym wyniku w tegorocznych eliminacjach w Bełchatowie.

Bardzo zbliżoną taktykę i tą samą zanętę stosował zespół zaprzyjaźniony ze mną zespół Team Mivardi, który tuż za moją drużyną uplasował się na 3 miejscu podium w klasyfikacji drużynowej.

Wyniki zawodów Grand Prix Polski 2012.05.19-20 w Bełchatowie

Wyniki z II tur razem >>
Klasyfikacja drużynowa po dwóch zawodach GPP >>

Beata Szulczewska

stopka informacyjna
© 2024 Górek-Gliny – Wędkarstwo Wyczynowe
Projekt strony internetowej Studio DEOS