Działy tematyczne

Wędki i szczytówki do feedera | FEEDER ABC Cz. 2

Właściwy dobór wędek i szczytówek stanowi fundament do komfortowego i skutecznego łowienia w każdych warunkach. Niezależnie czy jesteśmy zawodnikami, czy chcemy po prostu czerpać radość z pobytu nad wodą. Artykuł ten dedykuję zawodnikom, przy czym znajduje się w nim wiele porad dla osób niezwiązanych z wyczynem.

Wybór długości

Parametr długości jest kluczowy w kontekście rzucania. Chociaż nie jest to jedyny wyznacznik odległości łowienia, to z pewnością jest najistotniejszy. Wędki krótkie wykluczają możliwość łowienia na dalekim dystansie, z kolei długie ograniczają sprawne operowanie zestawem w niedalekiej odległości od brzegu. Zaznaczam, że mam na myśli skuteczne i komfortowe łowienie. Technicznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby wędką 4.2 m wyrzucać zestaw na 15 metr. Można to robić, ale należy liczyć się z trudnościami w zachowaniu precyzji. Nie osiągniemy precyzji również wtedy, gdy na siłę zechcemy osiągać dalekie rzuty trzymetrową wędką.

Charakterystyczną cechą krótkich modeli jest doskonała operatywność i zwinność. Wymienione parametry znacząco wpływają na komfort łowienia. W kontekście zawodniczym są kluczowe do szybkiego i precyzyjnego łowienia na niewielkich odległościach. Z reguły są bardzo lekkie i często cechują się miększą akcją. Większa finezja często zapewnia większą skuteczność i przyjemność z łowienia. Mianem „krótkich” nazywam wędki o długości 2.70 m – 3.30 m.

W przypadku wędki 2.7 m można przyjąć, że najbardziej komfortowy dla niej i dla nas będzie dystans między 20 a 25 m. Dla 3-metrowego kija będzie to zakres 25-35 m. Z kolei feeder 3.3 m pozwoli wygodnie umieszczać zestaw na odległości od 30 do 40 m.

Wspomniana operatywność krótkich wędek predysponuje je do szybkościowego łowienia. De facto, niezależnie od rozmiaru ryb. Przykładowo, kiedy na GPP w Jaraczewie przyszło mi złowić 25 kg karasi, łowiłem 3 m wędką na 45 m. Był to jej maksymalny zasięg, ale przy zastosowaniu małego, 45 g koszyka Open Window nie miałem problemu z precyzyjnym rzucaniem. Wykorzystałem wtedy zwinność wędziska i jego dużą elastyczność. W praktyce przełożyło się to na niewielką ilość straconych w holu ryb i o wiele sprawniejsze podbieranie. Im bliżej brzegu jesteśmy w stanie podholować rybę, tym łatwiej zagarnąć ją do podbieraka.

Kolejnym atutem krótkich wędzisk jest czytelniejsza sygnalizacja brań. Zwyczajnie im bliżej jest szczytówka, tym lepiej ją widzimy. Przy mocnej fali, silnym wietrze lub chimerycznym żerowaniu, tego typu detale na zawodach mają kluczowe znaczenie.

Wędki długości 3.6 m traktuję dosyć uniwersalnie. Nie uważam, że nadają się do wszystkiego. Nie w kontekście wyczynu. Ale dla wędkarza rekreacyjnego jak najbardziej, są najlepszym wyborem do wszechstronnego zastosowania. Pozwalają na szerokie pole manewru nie tylko pod kątem dystansu, ale również świetnie spisują się w rzekach. Osobiście uwielbiam nimi łowić, kiedy zamierzam rzucać między 40 a 55 m. Oczywiście ich możliwości ostatecznie uzależniam od ciężaru wyrzutowego oraz budowy i gramatury koszyka. Tradycyjnym, kratkowym koszykiem będzie to metr 40, a w przypadku Open Window mogę rzucać nawet 20 m dalej. Oczywiście mam na myśli łowienie precyzyjne i niewymagające nadmiernego wysiłku.

Długą wędką z reguły trudniej jest zacinać i odławiać ryby drobne. Im wędka dłuższa tym mniej operatywna, cięższa i wolniejsza. Kiedy przechodzę z wędki 3 m na 3.6 m, odczuwam, że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Dlatego wraz z długością, rośnie rola klasy wędki. O ile krótkie modele zazwyczaj są przyjemne i lekkie, to dłuższe, niskiej klasy feedery stają się toporne i obciążające.

3,6 wyśmienicie spisują się w rzekach, kiedy szczytówkę musimy ustawić wysoko. Im mniej linki znajdzie się pod wodą, tym mniejszy „balon” wytworzy pod wpływem napierającego nurtu. Korzystnym następstwem tego jest możliwość „zejścia” z gramaturą koszyka. Poza tym nie mam wątpliwości, że mniejszy balon przekłada się na większą skuteczność zacięć.

Długa wędka jest niezastąpiona w przypadku konieczności wynoszenia ryb ku powierzchni. Im dłuższa, tym łatwiej tego dokonać. Jeżeli moim celem są duże lub po prostu waleczne ryby, a w wodzie występuje skarpa, zaczepy lub roślinność, wtedy bez wahania sięgam po wędkę 3.6 m. Nawet jeśli dystans łowienia nie wymaga użycia wędki tej długości. Taka sytuacja ma miejsce najczęściej w rzekach i głębokich jeziorach. Zdarza mi się łowić w ten sposób nawet na odległości 15 m, tuż za mocnym spadem zaczynającym się kilka metrów od brzegu.

Wędki dłuższe (3.90 m – 4.20 m) dedykowane są do łowienia dalekiego, dystansowego, a także w szybko płynących rzekach. Posiadają te same zalety co wędki 3.6 m, ale jeszcze bardziej odczuwalne. Pomagają umieszczać zestaw na bardzo dalekich odległościach i łowić ciężkimi koszykami. Ich wadą, a w zasadzie konsekwencją, jest fakt, że często są już bardzo mocne i pozbawione finezji.

Oczywiście nie trzeba posiadać wszystkiego, aby być przygotowanym na każdą ewentualność. Polecam kompletować sprzęt w taki sposób, aby zachować 60 cm odstępu od każdej długości. Dzięki temu odczujemy rzeczywistą różnicę i stworzymy czytelny podział między wędkami. Przykładowo: 3.0 m, 3.6 m, 4.2 m; albo 2.7 m, 3.3 m, 3,9 m. 

Ciężar wyrzutowy

Parametr ten oznacza ciężar potrzebny do optymalnego tzw. naładowania wędziska. W praktyce wędka o cw. 40 g najlepiej wyrzuci zestaw o wadze całkowitej między 30 a 40 g, liczone wraz z zawartością koszyka. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby łowić koszykami lżejszymi lub cięższymi. W pierwszym i drugim przypadku odczujemy, że maksymalny zasięg dokładnego rzutu zaczyna się skracać. Należy mieć to na uwadze podczas odmierzania dystansu, aby zachować rezerwę odległości przy zmianie gramatury koszyka.

W przypadku wędek krótkich, służących do łowienia blisko brzegu, najsensowniej jest rozważyć te o niskim ciężarze wyrzutowym. Takim sprzętem raczej nie będziemy operować w rzekach ani osiągać dalekich odległości, zatem nie istnieje potrzeba posiadania dużego zapasu mocy. Optymalny zakres gramatur wynosi między 30 a 45 gramów.

Wędki 3.6 m o bardziej uniwersalnym przeznaczeniu wymagają większego ciężaru wyrzutowego. Po to, by posyłały zestaw poza granice wędek krótkich oraz pozwalały komfortowo łowić w rzekach. Najpopularniejsze cw. wędek 3.6 m wynoszą 60, 75, 90 gramów. Jeżeli jesteśmy minimalistami, to już na tym etapie możemy ocenić, która gramatura będzie najczęściej przez nas wykorzystywana. Kiedy głównym celem wypraw będą rzeki, bez wahania polecam sięgać po wędki 90 gramowe, a nawet nieco mocniejsze. Natomiast jeśli częściej wędkujemy w wodach stojących i wolno płynących, dla zachowania komfortu łowienia, powinniśmy rozważyć mniejsze gramatury.

Jak już wcześniej wspomniałem, dłuższe modele nadają się jedynie do łowienia na bardzo dalekich odległościach i w rzekach. W pierwszym przypadku wędka musi dysponować dosyć dużą mocą, ale również sam koszyk musi być proporcjonalnie ciężki w stosunku do ciężaru wyrzutowego wędki. Zastosowanie koszyka 30 gramowego do wędki o cw. 140 g nie poprawi znacząco dystansu w stosunku do rzutów wędką 30 lub 60 cm krótszą. Większość modeli koszyków typu Open Window nie przekracza gramatury 60 g. Zapewniam, że na większości łowisk jest to ciężar, który utopi koszyk w dnie, w szczególności tej budowy. W moim odczuciu optymalną jego gramaturą jest 45 g. Po załadowaniu otrzymamy około 60 g całkowitej masy koszyka, zatem do osiągnięcia maksymalnie dalekiej odległości wystarczy wędka o cw. w okolicy 80-100 g. Jest to niezwykle istotne dla zachowania jakiejkolwiek finezji łowienia. Bezapelacyjnie łowienie w możliwie jak najdelikatniejszy sposób zawsze będzie skuteczniejsze od łowienia topornymi haczykami i grubymi żyłkami.

Rzecz ma się zgoła inaczej, kiedy potrzebujemy sprzęt do łowienia w rzekach, gdzie optymalna waga koszyka może przekraczać 100 g. W takich warunkach nie ma miejsca na odchudzanie zestawu, ale też ryby są mniej wyczulone na zagrożenie, jakie stanowi dla nich sztywna żyłka i ciężki haczyk. Nie mają czasu na ocenę sytuacji i często łapczywie pobierają to, co znajdzie się pod nosem. Wędka na rzekę musi być mocna, aby nie poddawała się nurtowi i wadze koszyka. Wskazane jest użycie wędki o ciężarze wyrzutowym powyżej 100 g.

Akcja

W dużej mierze wynika z ciężaru wyrzutowego, choć w praktyce nie jest jej jedynym, pewnym wyznacznikiem. Jest to parametr, którego nie można stwierdzić przez internet, dlatego przed zakupem warto się dokładnie zorientować jaki charakter pracy ma wędka, którą zamierzamy kupić lub po prostu wziąć ją do ręki. Akcja jest kluczowa i myślę, że istotna na równi z długością.

Im wędka miększa (bardziej paraboliczna), tym trudniej nią rzucać, ale wybacza wiele błędów w trakcie holu. Umożliwia łowienie bardzo małymi haczykami i cienkimi żyłkami. Daje dużo frajdy z holu nawet niewielkich ryb. Paraboliczne wędziska świetnie korelują z niewielką długością. To, co jest wadą, przestaje mieć znaczenie, ponieważ krótkie wędki nie służą do oddawania dalekich rzutów. Inaczej ma się sprawa przy wędkach dłuższych, które przez swoje przeznaczenie nie mogą być miękkie.

Nieraz trudno jednoznacznie ocenić czy wędka jest paraboliczna. Wysokiej klasy feedery tworzone są tak, aby w momencie rzutu były szybkie i dosyć sztywne. Dopiero w trakcie holu zaczynają głęboko pracować. W ten sposób uzyskujemy idealnie progresywną akcję. Wędka rewelacyjnie wyrzuca zestaw, ale pozwala zachować rezerwę w trakcie holu.

Nie polecam wędek bardzo sztywnych. Spotkałem się z wieloma modelami, które mimo opisu wskazującego na delikatną i czułą okazały się bardzo sztywne. Panuje przekonanie, że takie wędki dobrze spisują się podczas szybkościowego łowienia drobnych ryb, gdyż szybciej wpinają haczyk. Osobiście jestem daleki od pochlebiania tej opinii. Nawet w momencie rzutu, trudno jest załadować wędkę, która nic z siebie nie oddaje.

Szczytówki

Odgrywają kluczową rolę dla skuteczności połowu. Często są bagatelizowane. W moim odczuciu złą wędką z dobrze dopasowaną szczytówką można złowić więcej ryb niż świetną wędką z nieodpowiednią szczytówką. Wskaźnik brań powinien być tak dopasowany, aby pozwalał na obserwację każdego wskazania. Niekoniecznie oznacza to konieczność stosowania szczytówek 0.25 oz w każdej sytuacji. Wprost przeciwnie! Bywają dni, kiedy użycie sztywniejszej niż zazwyczaj przynosi dużo lepsze rezultaty. Do takich sytuacji zaliczam zwiększony uciąg wody, wysoką falę i wiatr. Drgająca na fali szczytówka jest nieczytelna, podobnie jak zbyt mocno ugięta pod wpływem nurtu. Klucz tkwi w tym, aby znaleźć idealny kompromis między delikatnością a sztywnością.

W warunkach zawodów korzystam z trzech ugięć: 0.50 oz, 0.75 oz i 1.00 oz. Każda z nich ma swoje konkretne przeznaczenie. Najdelikatniejszą wykorzystują do łowienia blisko brzegu w każdych warunkach i na średnim dystansie, kiedy woda jest spokojna. Pośrednią wykorzystuję w leniwie płynących rzekach oraz na większych odległościach, kiedy odczuwam, że wiatr nie jest moim sprzymierzeńcem. Najtwardszą używam w rzekach, kiedy nurt wymaga ode mnie zastosowania koszyka 60 g lub podczas łowienia na średnim i dalekim dystansie przy bardzo dużej fali. Oczywiście opisałem to w dużym uproszczeniu, ale zasadniczo są to wytyczne, które praktycznie zawsze się sprawdzają. Dotyczą one szczytówek węglowych średnicy 2.2 mm.

Odnośnie średnicy mam swoją teorię mówiącą, że szczytówki 2.2 mm są dużo bardziej czytelne w sygnalizacji niż szczytówki grubsze. Wynika to ze sposobu ugięcia. W tym przypadku szczytówka mocno ugina się już w połowie swojej długości. Szczytówka średnicy np. 3.0 mm cechuje się okrojoną sygnalizacją jedynie o kolorową końcówkę. Jednocześnie mam świadomość, że odróżnianie wskazań w dużej mierze wynika z nabytych przyzwyczajeń.

Szczytówki powyżej 1 oz wykorzystuję tylko do łowienia w trudnych technicznie sytuacjach. Przede wszystkim w wartkich rzekach i kiedy łowię ekstremalnie daleko. W przypadku rzek traktuję to jako konieczność, ale w przypadku łowienia na dalekim dystansie mam na myśli względy bezpieczeństwa. Podczas oddawania rzutów na 70 m przeciążenia są tak duże, że uszkodzenie delikatnej szczytówki jest jedynie kwestią czasu.

Pozostałe parametry

Waga jest czynnikiem wynikającym z jakości i ilości użytych komponentów oraz grubości blanku. Im wędka mocniejsza i dłuższa tym zwiększa się potrzeba użycia grubszej maty węglowej lub wysokomodułowego węgla. Jeżeli jego jakość będzie wysoka, wtedy nawet mimo dużej długości, średnica blanku będzie stosunkowo niewielka, a wędka mocna i lekka. Wędki tańsze, wykonywane z materiału o gorszej jakości, muszą być grubsze i cięższe, aby podołać dużym przeciążeniom. W przypadku modeli krótkich waga zawsze jest kwestią drugorzędną. Nie jest ona na tyle odczuwalna, co w przypadku odpowiedników powyżej długości 3.6 m.

Ilość składów wpływa na akcje wędki. Może nie jest to fundamentalna sprawa, ale odczuwalna, szczególnie kiedy porównujemy identyczne modele, ale w dwu składzie i trzy składzie. Wędki dwuskładowe są szybsze, pracują równomierniej i lepiej ładują zestaw przy wyrzucie. To w konsekwencji przekłada się na osiągany dystans.

Długi dolnik może, choć nie musi być pomocny w osiąganiu rzutów na daleki dystans. Istnieje ryzyko, że osoby o niskim wzroście, będą doznawać wyraźnego dyskomfortu, a już na pewno nie poprawi to celności rzutu. W moim przypadku (180 cm wzrostu), przy wędce 4.20 m dolnik długości 50 cm jest optymalny.

W temacie przelotek, z istotnych informacji dopowiem, aby przy wędkach dystansowych i rzecznych zwrócić uwagę na dużą średnicę pierwszej przelotki. Do takich wędek stosujemy duże kołowrotki o szerokiej szpuli. Z tego powodu, pierwsza przelotka powinna mieć wymiar przynajmniej 20 mm, choć sugeruję posiadać nawet nieco większe. W ten sposób pozbędziemy się charakterystycznych drgań w momencie zwijania zestawu i sam zestaw będzie wyrzucany bez niepotrzebnych oporów. Przy krótkich wędkach i mniejszych kołowrotkach nie ma to znaczenia.

Ilość czy jakość?

Na koniec pozostawiłem sobie kwestię ilości sprzętu. W mojej opinii wysokiej jakości wędki bardzo pomagają w osiąganiu dobrych wyników sportowych. Jednocześnie, świadomy jestem pewnych ograniczeń finansowych. Jestem skłonny twierdzić, że lepiej posiadać więcej wędek tanich niż za mało drogich. Znam łowiska, na których rozłożenie 6 wędek jest konieczne dla poczucia spokojnej głowy, że nic mnie tego dnia nie zaskoczy. Przykładowo, trzy z nich poświęcam linii 30 m, a trzy dla dalszej odległości 50 m. Na każdym dystansie posiadam po dwie szczytówki, które najprawdopodobniej okażą się najlepsze i jedna zapasowa na pogorszenie warunków. Ewentualnie, umieszczam różne zestawy, feeder gumę lub skrętkę.

 

Marcin Kurzepa

stopka informacyjna
© 2024 Górek-Gliny – Wędkarstwo Wyczynowe
Projekt strony internetowej Studio DEOS