Możliwość poznawania wielu znakomitych zawodników, również spoza naszych granic stale pozwala mi zdobywać nie tylko nowe doświadczenia, ale i dostrzec nowe rozwiązania sprzętowe. Po długim sezonie mam teraz czas na „wciągnięcie” do firmy kilku nowinek, które zrobiły na mnie pozytywne wrażenie.
Tym na czym już od dawna mi zależało są pudełka na przypony w wersji „Italy”. Mimo, że zaawansowaniem technicznym i designem ustępują naszym topowym polskim produktom, mają jedną konkretną zaletę, którą określiłbym mianem kompaktu tego co w przyponowym pudełku najważniejsze.
Pierwszy raz uwagę na włoskie rozwiązanie zwróciłem mając możliwość wędkowania sprzętem Pepy Konopaska na jednym z treningów. Tak się złożyło, że musiałem wymienić haczyk. Biorę pudełko Mistrza do ręki i doznaję lekkiego szoku, bo ono niemal nic nie waży! Po zamontowaniu nowego przyponu odruchowo zacząłem odkładać pudełko gdzieś obok kosza… Pepa szybko mnie uświadomił, iż jego piórnik jest tak smukły i lekki, że odkłada go wszędzie tam gdzie mu w danej chwili wygodnie. Te doświadczenie mocno osadziło się w mojej świadomości i z czasem zacząłem dostrzegać, że Jego pudełko łączy w sobie wszystkie zalety zarówno portfela jak i tradycyjnego boxu na przypony. Jest „zgrabne”, lekkie i podręczne jak portfel, a zarazem bezpiecznie pomieści wielokrotnie więcej gotowych do użycia haczyków.
Tak się złożyło, że po naszym tegorocznym sukcesie na Italian Master miałem możliwość nawiązać znajomość z kilkoma włoskimi producentami, m.in. wytwórcą tych samych pudełek, które poznałem u czeskich kolegów. W efekcie nieco ponad miesiąc później włoskie hookboxy są już w naszej ofercie.
Pudełka są dobrze wykonane i solidnie zabezpieczone. Wizualnie nie robią spektakularnego wrażenia, wyglądają skromnie. Jednak ich wielkim atutem jest to, że są niezwykle poręczne. Wysokość tych pudełek to zaledwie 29 mm (!!!), a ich waga jest niższa nawet od tradycyjnych portfeli!
Komplet 3 pudełek 20, 30 i 40 cm, który pomieści wszystkie potrzebne przypony zaawansowanego zawodnika waży zaledwie kilogram. Podobną wagę ma jedno klasyczne pudełko, a nieco większą komplet 3 dobrej klasy portfeli.
Jako dość świadomy zawodnik dostrzegam, że podczas łowienia zazwyczaj potrzebuję 1-2 konkretne rodzaje przyponów. Zawsze mniej więcej wiem co będzie mi w danym dniu potrzebne, stąd operowanie dużym pudełkiem wydaje się nieuzasadnione.
Teoretycznie optymalny byłby portfel, ale ten nie jest najlepszym miejscem do długiego przechowywania przyponów, ze względu na to, że są stale narażone na wilgoć i zanieczyszczenia. Odkąd stosuję pudełka nie waham się używać przyponów, które były wiązane nawet 2-3 lata wcześniej. Ponadto, aby pomieścić wszystkie potrzebne haczyki, do różnych metod i warunków potrzebowałbym co najmniej 8-10 portfeli.
Najważniejsze wskazówki dotyczące użytkowania nowych pudełek:
Do długości stosowanych przyponów przypisanych jest wiele teorii. Osobiście mogę stwierdzić, że w praktyce długość przyponu dobieram przede wszystkim do wielkości ryb. Na wszelaką drobnicę; 15 cm (20 cm jeśli ryby są ostrożne i brania niepewne). 25 cm to przypon na tzw. średnią rybę (30 cm na rzeki lub do odległościówki). Jeśli chcemy skutecznie łowić duże ryby, szczególnie leszcze; 35-40 cm przypon to podstawa. Oczywiście ryby nie analizują długości naszych przyponów. Jednak im jest on krótszy, a ryba większa tym sygnalizacja na spławiku szybsza, a za tą idzie reakcja wędkarza i często spięcie ryby w pierwszej fazie holu.
Zgodnie z tą prostą zasadą zamówiłem 3 wielkości pudełek różniące się tylko długością:
20 cm (opcjonalnie przypony 20 i 15 cm) – na małe ryby / wym. zew. 23 x 14,5 x 2,9 cm / waga 257 g
30 cm (opcjonalnie przypony 25 i 30 cm) – na średnie ryby, każdą metodą i we wszystkich typach łowisk / wym. zew. 33 x 14,5 cm x 2,9 cm / waga 350 g
40 cm (opcjonalnie przypony 35 i 40 cm) – na duże ryby, każdą metodą i we wszystkich typach łowisk / wym. zew. 43 x 14,5 x 2,9 cm / waga 445 g
Czyli na stanowisku poza wyjątkami z torby wyjmujemy tylko jedno lekkie i poręczne pudełeczko.
Jako pewną wadę tych „light boxów” można wskazać brak typowych opisówek. Włoscy producenci po prostu ich nie robią, nie pasują do ich stylistyki i potrzeb. Jednak szeroka listewka jest odpowiednio polakierowana i można na niej swobodnie pisać (aby usunąć napis wystarczy użyć zmywacz do paznokci). Sam od dawna nie opisuję już przyponów. Haczyki oceniam wizualnie. Profesjonalny wędkarz nie powinien mieć problemu z odróżnieniem nr. 20 od 16. Jeśli haczyk jest za delikatny lub za duży to po prostu robię korektę w jedną lub drugą stronę. Grubość żyłki zawsze dobieram wyłącznie do wielkości i zastosowania haczyka, a więc jeden konkretny haczyk (model i wielkość) wiążę tylko na jednej średnicy żyłki. Mam taką zasadę: jeśli ryba wymaga od nas zastosowania delikatnego haczyka to również i żyłka powinna być cienka, a jeśli ryba pewnie połyka kawał drutu to już nie zwraca uwagi na to czy aby żyłka nie jest zbyt gruba… Odkąd w ocenie przyponów zacząłem sugerować się wyłącznie oczami mam dużo lepsze wyczucie w doborze odpowiedniego haczyka.
Podsumowując opisywane pudełeczka: wizualnie nie powalają, ale jeśli chodzi o ergonomię użytkowania nie mają sobie równych pośród wszystkich znanych mi przyponowych przyborników.
Kolejnym mega ciekawym rozwiązaniem, które pokazano mi podczas pobytu w Italii jest genialny w swojej prostocie patent na w 100% bezpieczne przechowywanie i transportowanie wagglerów.
Spławiki są w nim dosłownie „przyspawane” i nie podlegają najmniejszym ruchom i co najważniejsze przeciążeniom.
Wszystkie moje dotychczasowe sposoby miały jakieś wady. Kontakt korpusu wagglera z jakąkolwiek inną powierzchnią niszczy go pod wpływem najmniejszych drgań. Mocowanie pióra w czymkolwiek sprawia, że po jakimś czasie zaczyna się ono odkształcać. W jakimś stopniu ograniczałem te problemy transportując wagglery bez dociążeń, które mocowałem dopiero robiąc zestaw nad wodą.
Włoski patent rozwiązuje wszystkie problemy, stwarzając tylko jeden – gabaryt. Jest to naprawdę duże pudło i zajmuje dużo miejsca. Jego waga to nieco ponad kilogram, czyli tyle co tradycyjnej wielkości waggler box.
Firmowane przez nas pudło pomieści, aż 32 spławiki czyli naprawdę konkretny arsenał.
Kacper Górecki