Grand Prix Polski czyli popularne GPP to najwyższy poziom rywalizacji spławikowej w naszym kraju. Należy zaznaczyć, że Polska jest obecnie najlepszą reprezentacją w pięcioletniej klasyfikacji Mistrzostw Świata. To oczywiście dodatkowo wpływa na wymiar sportowy naszej 1-ligi. Niewtajemniczeni zapewne zastanawiają się w jaki sposób dostać się do GPP. Drogi są dwie. Pierwsza to udział w corocznych eliminacjach (tzw. II liga) lub otrzymanie propozycji z klubu, który jest uczestnikiem GP. Ubieganie się o ten „zaszczyt”, ma sens wyłącznie dla osób bardzo ambitnych. Konfrontacja z zawodnikami klasy międzynarodowej podnosi nie tylko umiejętności. Spokój, opanowanie i pewność siebie są wysoko oprocentowanym kapitałem, który pozwala wygrywać duże zawody.
No i to byłoby na tyle jeśli chodzi o plusy GPP.
Powtarzalność łowisk, fatalna oprawa i bezrybie za duże wpisowe – mimo, że od lat wszyscy na to narzekają to i tak nic się nie zmienia. Uważam, że skoro ma być już tak źle to kalendarz GPP powinno się ograniczyć do 4 imprez + Mistrzostwa Polski. Wyrzucenie dwóch tur to znaczące odciążenie finansowe dla sponsorów i czasowe dla samych zawodników. To, że 10 tur wystarczy do wyłonienia najlepszych jest również oczywiste. Warto pamiętać, że zawodnicy nie są zawodowcami i każde GP pochłania ich urlopy i wolny czas. Sytuacja, w której PZW zostałoby jedynie patronem GPP, a organizacją zajęłyby się firmy i kluby wędkarskie wydaje się antidotum na wszystkie problemy.
Miniony sezon był kontynuacją dominacji drużyny Traper Siedlce, która w końcowych klasyfikacjach nie wygrała tylko w kategorii kobiet. Drugą siłą polskiego spławika podobnie jak rok wcześniej okazał się Sensas Białobrzegi. Jednak tym razem zawodnicy Sensas’a z pewnością mają ogromny niedosyt, ponieważ do ostatniej tury na zwycięstwo mieli dokładnie takie same szanse jak Traper. Prawdziwym rzutem na taśmę pochwalić się może drużyna OKW Katowice, która dzięki zwycięstwu w Warszawie z 7 miejsca awansowała na trzeci stopień podium! Spoglądając na końcową tabelę widać wyraźnie podział na drużyny, które walczyły o podium i te broniące się przed spadkiem. Jedynie klubu z Opola nie sposób przypisać do żadnej z tych grup. Z ligi spadły Sensas Tarnobrzeg, Gut-Mix Białobrzegi, KW Praga 4 i OPZW Bydgoszcz.
Osobiście mój występ w tegorocznym cyklu uważam za bardzo udany. Cieszy mnie fakt, że moje nazwisko znalazło się w rocznej tabeli pośród znanych i utytułowanych zawodników. Do ścisłej czołówki zabrakło mi tylko i aż 6 pkt sektorowych.
Klasyfikacja końcowa Grand Prix Polski 2015>
Kacper Górecki