Działy tematyczne

Podstawy nęcenia. Cz. 3.

./

A więc poza składnikami, które w zanęcie mają rolę nośną (baza), wabiącą (pracujące) są też składniki, które z pozoru tylko są w zanęcie i w zasadzie nie pracują. Odgrywają one jednak nie mniej ważną rolę niż pozostałe. Zasada ich stosowania nie dotyczy zanęt powierzchniowych. Tam składniki te nie znajdują zastosowania. Po co te niepracujące składniki? One mają za zadanie utrzymać rybę w zanęconym polu. To ile ich użyjemy w zanęcie, zależy od wielu czynników, takich jak ilość ryb w łowisku, ich wielkość, sposób żerowania itd. Składniki te w dużej większości ziarna. Nie tylko ziarna zbóż ale także roślin motylkowych. Będą to również nasiona wcześniej wspomnianej konopi. Również produkty pochodne tychże ziaren jak kasze, czy płatki możemy śmiało do tej grupy zaliczyć. Uważać jednak należy na pewną pułapkę, otóż składniki te są bardzo sycące i w dużej ilości możemy używać je tylko wtedy, kiedy mamy pewność, że ryb nie przekarmimy. Wyjątkiem są długie, kilkudniowe zasiadki.

Składniki te, biorąc pod uwagę frakcję, są również elementem selekcjonującym większe osobniki. Dzięki temu niwelujemy częstotliwość brań drobnicy, co na zawodach dostarcza pewnego ryzyka, natomiast łowiąc rekreacyjnie pozwala cieszyć się możliwością zmierzenia się z silniejszym przeciwnikiem. Nie mniej jednak, czasem ryzyko się opłaca.

Może przytoczę kilka takich składników, które powszechnie stosuje się w wędkarstwie, a które z pewnością dadzą obraz adeptom sztuki nęcenia, o ich wpływie na zanętę. Oczywiście pominę opisywaną wcześniej konopie włóknistą, a raczej jej nasiona.

Kukurydza – to jeden z najpowszechniej stosowanych składników, zarówno jako dodatek zanętowy, jak i przynęta haczykowa. Używana przez szeroką rzeszę wędkarzy. Jest atrakcyjna nie tylko ze względu na jej żółty kolor, ale także ze względu na słodki smak i zapach. Przez karpiarzy stosowana również jako niepreparowane ziarno. Do zanęty jednak proponuję tę najbardziej znaną formę, czyli kukurydzę z puszki. Dodatek ten jest lubiany przez wszystkie ryby karpiowate: leszcze, płocie, karpie, liny, karasie, jazie, klenie. Jako przynęta również bardzo skuteczna na duże wzdręgi.

Groch – to roślina należąca do rodziny motylkowych. Cechuje się dużą zawartością białka, którą ryby szybko wyczuwają. Stosowany w wędkarstwie wyczynowym rzadko. Osobiście uważam, że przez zapomnienie. Nadaje się do dłuższego nęcenia. Można stosować ten składnik na kilka sposobów. Gotowany w całości, jest świetnym dodatkiem jaziowo – kleniowym. Dobrze sprawdzi się jako zanęta w mixie ziaren, kiedy polujemy na karpie. Można też stosować w postaci mączki, ma wtedy właściwości wiążące, ale ilość białka stawia go w pierwszym rzędzie przy kompozycji zanęt leszczowych. Problem polega jednak na tym, że w warunkach domowych, ze względu na jego twardość uzyskać mączkę.

Łubin – można powiedzieć kuzyn grochu. Cechuje się również dużą zawartością protein a także fasolkowatym kształtem. Skuteczny jako dodatek do zanęt leszczowych na dłuższe zasiadki na wodach stojących, selekcjonuje również duże płocie. W rzekach pozwala wyselekcjonować naprawdę duże egzemplarze zwłaszcza leszczy i jazi. Stosuje się go jako gotowane ziarna lub w postaci rozdrobnionej np. śruty wcześniej zaparzonej.

Soja – kolejny przykład rośliny motylkowej, która zawiera bardzo dużo protein, stosowana jako mączka sojowa lub śruta w zanętach karpiowych i leszczowych. Po zaparzeniu ma właściwości wiążące, przez co polecana jest na zasiadki lub wody płynące.
Pszenica – kompletnie zapomniany składnik zanęt. Podobnie jak kukurydza jest traktowana jak przynęta zanętowa. Utrzymuje przez długi czas w łowisku zwłaszcza płocie. Przygotowuje się ją podobnie jak konopie. Zalewamy ziarna na noc zimną wodą, później gotujemy do momentu, aż ziarna zaczną nieznacznie pękać.

Kasze – na rynku jest tyle kasz, że nie ma sensu wszystkich po kolei opisywać. Każda kasza zwiększy frakcję naszej zanęty. Przygotowujemy je zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Najbardziej popularne w wędkarstwie kasze to: kukurydziana (opisana wcześniej), pęczak (również jako przynęta), gryczana prażona (ze względu na specyficzny aromat).

Płatki – każdy widział płatki owsiane, czy popularne kukurydziane. W całości zwiększają one frakcję, szczególnie polecane są przy polowaniu na leszcze. Mielone płatki owsiane to bardzo silny klej, z użyciem którego należy mocno uważać.
Opisałem podstawowe grupy komponentów ze względu na ich pracę. Żeby zanęta stała się jeszcze bardziej atrakcyjna należy do niej dodać komponenty wzbogacające, takie jak składniki nadające smak czy zapach. Nie będę ich wszystkich opisywał z osobna. Warto wiedzieć, że składniki zmieniające smak to dodatki słodkie, lub słone. Stosuje się je nie tylko osobno, ale i razem. Często mówi się, że zanęta zawiera w sobie sól. Mówi się tak o gotowych mieszankach i zawsze, zwłaszcza młodzi wędkarze pytają dlaczego tak jest. Odpowiedź jest bardzo prosta, sól to naturalny wzmacniacz smaku. Nasze babcie do ciast zawsze dodają szczyptę soli po to, żeby było bardziej słodkie. W zimnych porach roku stosujemy sól w większej ilości, latem tylko tyle, żeby właśnie wzmocnić słodycz.

Jeśli chodzi o słodycz, to gama dodatków jakie stosuje się w wędkarstwie jest ogromna, zwłaszcza oferowana przez profesjonalne firmy produkujące dodatki zanętowe. Wspomnę tu takie produkty jak „Sweet Magic” Górka, Sweetix Sensasa, czy Sweetmix Lorpio. My jednak staramy się skomponować zanętę, używając produktów ogólnie dostępnych. Do wyboru pozostaje nam więc melasa, która jest produktem ubocznym z przetwarzania buraka cukrowego. Oprócz smaku ma ona specyficzny czekolado podobny aromat. Oczywiście najprostszym do kupienia jest cukier (najlepszy puder, ze względu na łatwość w rozprowadzeniu w zanęcie). Można użyć fruktozy, którą podobnie jak melasę można kupić w sklepie ze zdrową żywnością. Do użycia nadają się również słodziki, ważne, żeby były oparte na aspartamie i były w postaci proszku a nie tabletek. Niektórzy stosują również glukozę, którą można nabyć w aptece.

Oprócz smaku potrzebujemy jeszcze zapachu. Bardzo przyda się w okolicy sklep zielarski, w ostateczności poradzimy sobie w aptece. Opierać będziemy się głównie na ziołach i przyprawach. Jeśli chodzi o ilość możliwości komponowania mieszanek zapachowych, to są one praktycznie nieograniczone i zależą od kreatywności wędkarza. Ważne, żeby były skuteczne, ale na stwierdzenie tego pozwolą tylko liczne próby i eksperymenty.

Przykładowe kompozycje zanęt Home made:

Powierzchniowa:

0,50kg mielonych otrąb przennych
0,15kg prażonej bułki tartej (dodatkowo mielonej w młynku do kawy)
0,10kg mąki kukurydzianej
0,10 kg mleka w proszku
0,10 kg prażonych i mielonych wiórków kokosowych
0,10kg prażonych i mielonych ziaren sezamu
0,05kg namoczonych ziaren maku
zapach anyż gwiazdkowy mielony lub wanilia z mielonym koprem włoskim

Zanęta płociowa:

0,5kg bułki tartej prażonej
0,25kg mąki kukurydzianej
0,10kg biszkoptu
0,10kg parzonej kaszki kukurydzianej ( w zależności od łowiska można tę dawkę zmieniać)
0,10kg prażonych i mielonych ziaren konopii
0,05kg prażonych wiórek kokosowych
0,05kg mączki piernikowej
0,05kg coco belge
garść gotowanych ziaren konopi
zapach: mielony koper włoski lub kolendra z wanilią

Zanęta leszczowa:

0,5kg bułki tartej
0,5kg mąki kukurydzianej
0,5kg kaszki kukurydzianej prażonej
0,10kg coco belge
0,10kg prażonych i mielonych nasion lnu
0,10kg mielonych płatków owsianych
0,10kg płatków owsianych w całości
0,10kg mączki piernikowej
0,10 prażonych wiórków kokosowych
0,5l melasy
garść kukurydzy
2 garście gotowanych konopii
zapach: zanęta ta nie potrzebuje dodatkowych składników zapachowych. Można użyć mielonej kolendry w połączeniu z naparem z ziela nostrzyka.

Mam nadzieję, że dzięki temu opisowi podstaw nęcenia, oraz komponowania własnych mieszanek, przynajmniej część wędkarzy pokusi się do odkrycia tego, co w sobie zawierają w sobie najskuteczniejsze zanęty oferowane na rynku. Zdaję sobie sprawę, że nie ma sensu eksperymentować na zawodach, skoro mamy sprawdzone gotowe mieszanki, jednak kiedy wybieramy się na trening, warto sprawdzić własne mieszanki, nierzadko okazać się one mogą skuteczniejszymi od firmowych zanęt ze sklepu. Co więcej, warto pamiętać, że to najlepsi opracowali to co teraz sprzedają w paczkach, właśnie na drodze eksperymentów i własnej kompozycji odpowiednich składników. Takie nazwiska, jak Piotr Lorenc, Tomasz Nysztal, Bogusław Brud, czy Guido Nullens, Allan Scothorne czy sir Bob Nudd, są znane z własnych marek zanęt. Te zanęty nie są mieszankami złożonymi z firmowych zanęt, tylko są oparte na autorskich recepturach stworzonych przez tychże ludzi od podstaw. Warto więc kombinować choćby dla własnej satysfakcji.

Przemysław Krawczyk

stopka informacyjna
© 2024 Górek-Gliny – Wędkarstwo Wyczynowe
Projekt strony internetowej Studio DEOS