Drodzy wędkarze.
W związku z pojawieniem się na rynku europejskim produktów, wyglądających tak samo jak część produktów RIVE oświadczamy, iż nasza firma nie ma z tym nic wspólnego. Produkty RIVE można kupić wyłącznie pod marką RIVE, żadną inną! Jesteśmy dumni z tego co przez lata udało nam się osiągnąć, z innowacji i rozwiązań, które dały nam renomę i Wasze uznanie. Dopracowanie każdego detalu kosztowało nas wiele czasu, pieniędzy i zaangażowania. Nigdy nie sprzedaliśmy ani jednego naszego patentu, matrycy, innowacji dla innego producenta czy marki wędkarskiej. Produkty Rive-podobne to niskiej jakości kopie produkowane poza Europą, które nieuczciwy producent próbuje sprzedawać poprzez europejskie firmy wędkarskie. Oczywiście drogą prawną będziemy walczyli z każdym, kto w nieuczciwy sposób podrabia i naśladuje nasze produkty.
Dziękujemy za Wasze wsparcie i lojalność.
Zespół RIVE FRANCE
Korzystając z okazji chciałbym skomentować pewne stereotypy na temat firmy RIVE i jej produktów, które w sposób świadomy lub nieświadomy są często powielane.
„RIVE jest dwa razy droższe niż produkty innych firm”
RIVE oczywiście zawsze w pierwszej kolejności kojarzy się z koszami wędkarskimi. Ten stereotyp jest podwójnie niesprawiedliwy. Przede wszystkim tradycję, wysoką technologię, innowację i jakość w jednym szeregu stawia się z wszechobecną falą skrajnie niskiej jakości produktów. Z drugiej strony, niektórzy jakby na siłę nie chcieli zauważyć, że różnice w cenie między RIVE, a przyzwoitej jakości produktami firm np. włoskich są niewielkie lub żadne.
Przykład.
Podstawowa, w zasadzie legendarna wersja kosza RIVE, która ze wszystkich innowacji nie posiada jedynie systemu zacisków OPEN. Wyposażona za to w system HSP. Być może niewiele osób zdaje sobie sprawę, że stabilność koszy RIVE wynika przede wszystkim z tego rozwiązania, którego zasada sprowadza się do przeniesienia środkowych nóg z ramy na podnóżek. Wartość „gołego” kosza po odjęciu dwukrotnie zaniżonej wartości osprzętu to około 2000 zł. Więcej kosztują wyroby włoskie, tyle samo chińskie. Nawet jeśli docelowo cena podobnego zestawu będzie wyższa to i tak różnica będzie niewielka biorąc pod uwagę klasę i jakość produktu. Jednak już zupełnie nieuzasadnione jest sugerowanie, że podróbka kosza RIVE d36 (bez HSP), niewiadomego pochodzenia w podobnej cenie do RIVE (z HSP) jest „rynkowym kilerem”.
Droższe modele RIVE od wyżej wspomnianego w pierwszej kolejności różnią się zastosowaniem zacisków OPEN. Kto miał do czynienia z tym rozwiązaniem wie jaki dają one komfort. Nogi kosza w tym systemie po delikatnym dokręceniu stają się wręcz „zabetonowane”. Na każdy tysiąc tych zacisków mniej niż jeden w kolejnych latach ulega awarii!
Najdroższe kosze RIVE różnią się już tylko unikalnym designem i są swoistą wizytówką firmy. Jakiekolwiek ich porównywanie nie ma sensu, chyba, że na co dzień ktoś upiera się w jednym rzędzie postawić walory Fiata i Mercedesa.
Moim zdaniem jedynie część osprzętu do koszy RIVE jest w stopniu nieuzasadnionym bardzo droga. Wynika to zapewne głównie z polityki firmy. Jednak RIVE myśląc o wędkarzach z ograniczonym budżetem udostępnia w sprzedaży wszystkie uchwyty do akcesoriów pozwalające niewielkim kosztem dostosować do swoich koszy osprzęt znacznie tańszych producentów.
„RIVE sprzedało się chinolom i wszystko produkuje w Azji”
Od jakiegoś czasu pewne osoby dokładnie w tej nieeleganckiej formie próbują zdyskredytować wizerunek RIVE. Nie jest żadną tajemnicą, że od już wielu lat pakiet większościowy RIVE jest w posiadaniu inwestora z Chin. Dotyczy to nie tylko wielu znanych firm wędkarskich, ale jest naturalną konsekwencją globalizacji. Nikt nie kupuje uznanej firmy i marki po to, by zrobić rewolucję, lecz w celu budowania kapitału finansowego. Jeśli firma ma przynosić zyski to za jej politykę muszą odpowiadać fachowcy.
Założyciel RIVE Francois Mossalgue to obecnie starszy Pan, który nigdy z wędkarstwem nie miał nic wspólnego. Można powiedzieć, że firma RIVE powstała zupełnie przez przypadek. Pan Mossalgue zajmował się produkcją profili aluminiowych i projektowaniem innowacyjnych systemów zamykania różnych pudełek i opakowań. Odnalazł w swoim biznesie wędkarską niszę i z tego całego zbiegu okoliczności stworzył najbardziej uznaną od wielu lat firmę produkującą kosze wędkarskie. Zapewne gdyby był pasjonatem wędkarstwa, prawo własności firmy pozostawiłby swojej rodzinie.
Fakty są takie, że RIVE w ostatnich latach bardzo się rozwija i w nieporównywalnie większym stopniu uczestniczy w codziennym życiu wędkarskiej społeczności. Nie jest tajemnicą, że nowy właściciel kilka lat temu próbował przenieść produkcję koszy do Chin, jednak ta jeszcze szybciej niż tam trafiła wróciła do Francji. Ta nieudana próba pokazała, że jeśli ktoś chce czerpać korzyści z tej marki musi spełnić pierwotne oczekiwania swoich klientów. W innym przypadku do tego biznesu będzie tylko „dokładać”.
Oczywiście RIVE w zakresie swojej firmy produkuje wyłącznie sprzęt związany z działem kosze wędkarskie. Pozostały asortyment jest starannie dobierany u innych producentów przez fachowców pracujących dla RIVE. Nie należy ukrywać, że dotychczasowa oferta jak i ta, która niebawem się pojawi jest spuścizną wieloletniej pracy Didiera Delannoy. Nikt rozsądny nie podjąłby się przekreślenia wielu lat zaangażowania tak wybitnego wędkarza i zrewolucjonizowania całej oferty.
Także nie jest żadną tajemnicą, że duża część wędkarskiego asortymentu jest produkowana w Azji, bo w Europie wielu rzeczy od lat już się po prostu nie robi. To, że właścicielem RIVE jest osoba z tamtej części świata jest akurat atutem pozwalającym osobiście zadbać o jakość tamtejszej produkcji.
Oczywiście również w produktach RIVE pojawiają się usterki czy problemy, które mogły zostać lepiej rozwiązane. Jednak w odniesieniu do całego poglądu na branżę wędkarską jest ich naprawdę niewiele.
Kacper Górecki