Odpowiedź brzmi tak, ponieważ:
– jesteśmy niezależni od sytuacji losowych i problemów naszych dostawców,
– w większości łowisk martwy jest równie skuteczny jak żywy,
– lepsze są mrożone grubsze larwy niż świeże bardzo drobne.
Kiedy dostaję informację, że przyjechał ze wschodu dorodny, „gruby dźok” zamawiam kilka kilogramów i zapełniam szufladę w zamrażarce. Taki jest najlepszy na duże ryby i leszcze, które łowię zdecydowanie najczęściej podczas prywatnych treningów.
Jeśli przygotujecie go w zaprezentowany poniżej sposób, w zależności od temperatury otoczenia będzie gotowy do użycia w ciągu 30-60 minut. Walory użytkowe zachowuje przez wiele godzin, a przechowywany w torbie z wkładem lodowym ponad dobę.
Przygotowanie porcji jokersa do mrożenia trwa dosłownie chwilę.
Mrożone pakiety najlepiej zdają egzamin w zbliżającym się okresie letnim, kiedy to jest największy problem z zakupem i utrzymaniem dobrej jakości ochotki zanętowej.
Pakiet najlepiej mrozić w woreczku foliowym, wydłuża to świeżość mrożonych larw.
Kacper Górecki