Działy tematyczne

Zanęta, sposób jej podania i taktyka Zbigniewa Milewskiego – GP Polski Kanał Żerański 20-22.04.2012.

./

W dniach 20-22.04.2012 odbyły się pierwsze tegoroczne zawody GPP na Kanale Żerańskim w Warszawie. Bardzo wysokie miejsce w klasyfikacji indywidualnej uzyskał Zbyszek Milewski, przez co poprosiłem o Jego prywatną relację z przygotowań do zawodów oraz założeń taktycznych. Jestem przekonany, że dla wielu z nas będzie to bardzo pouczająca lektura.

————————————————————————————————————-

W celu dokładnego rozpoznania łowiska przed zawodami odbyłem wraz z drużyną Mivardi Team Samol Opole dwa treningi. Nasze wnioski po łącznie kilku godzinach spędzonych nad kanałem wskazywały na to, że gwarantem wysokiej lokaty w podsektorze będzie systematyczne odławianie niewielkich płoci i krąpi (30-100g). Jednocześnie zdawałem sobie sprawę, że bardzo trudno będzie wygrać sektor nie łowiąc co najmniej jednego bonusa w postaci leszcza (500-1000g).

Problem, który pojawił się już w pierwszych treningowych minutach to duże ilości bardzo niewielkich, kilkugramowych krąpików i płotek. Przechwytując przynętę uniemożliwiały budowanie wyniku. Sposobem na ich wyeliminowanie z łowiska było dobranie i przygotowanie zanęty, która ostatecznie podana w łowisku nie mogła windować do góry.

Na pierwszą turę postanowiłem przygotować 1 kg zanęty Platinum Kanał. Zanętę nawilżyłem dzień wcześniej 500ml wody i dodałem do niej 6 kg gliny rozpraszającej Argile. Ta mieszanka wraz z 200g jokersa miała za zadanie natychmiastowe wytworzenie dywanu zanętowego. Pozostałe 300g jokersa na wstępne nęcenie wymieszałem z 1 kg gliny wiążącej. Tę część w różnym stopniu dokleiłem bentonitem tak, by stopniowo na dnie uwalniać kolejne porcje robaków. Oczywiście mocno sklejony jokers z odrobiną gliny został podany precyzyjnie kubkiem w celu skoncentrowania ryb na możliwie małym obszarze łowiska. Na donęcanie pozostawiłem sobie 2 kg gliny wiążącej do jokersa i niewielką porcję zanęty wymieszanej z gliną rozpraszającą.

Przygotowałem bardzo delikatne zestawy od 0,4 do 1g – wszystkie na spławikach Niwa C-2 z metalową antenką. Uważam, że przy tak wybitnie kanałowym łowieniu spławik z metalową antenką jest najbardziej optymalny. Gdyby w łowisku dominowały leszcze i konieczne byłoby stacjonarne podanie przynęty wówczas zdecydowałbym się na spławiki z antenką szklaną. Zestawy zostały przygotowane na żyłce 0,085 Terminal evo-x i 0,100 Competition evo-x, przypony natomiast na żyłce Treminal Ultra o średnicy 0,063. Na okresy lepszego żerowania miałem przygotowane haczyki o rozmiarze 20, na delikatniejsze brania 22.

Zdając sobie sprawę, że zdecydowaną część wagi chciałem budować na rybie z tyczki mimo wszystko postanowiłem asekuracyjnie pierwsze 45 minut poświęcić łowieniu ukleji. Jak się później okazało warto było zaryzykować i znacznie szybciej przejść na długi kij. Ukleje były bardzo niewielkie, natomiast pod tyczką od pierwszego wstawienia meldowały się krąpie i płotki, które zdecydowanie szybciej budowały wagę. Ryby jak na Kanał Żerański żerowały przyzwoicie, przez co 2/3 tury mogłem odławiać je systematycznie na 1 pinkę. Kluczowe dla utrzymania ryb w łowisku było donęcanie w momencie gdy choć trochę spadała częstotliwość brań. Wówczas kubkiem podawałem niewielką porcję gliny z jokersem – delikatnie doklejone bentonitem, by w całości dolatywało do dna. Po donęceniu intensywność brań wyraźnie wzrastała. Do samego końca tury systematycznie odławiałem drobne krąpie i płotki uzyskując ostatecznie 3 miejsce w podsektorze z wagą 2960g. Do pierwszej lokaty zabrakło mi choć jednego bonusa lub szybciej podjętej decyzji o rezygnacji z łowienia ukleji.

Drugiego dnia zakładając większe przesycenie ryb, zmniejszyłem ilość zanęty i jokersa o 30%, natomiast sposób podania pozostał bez zmian. Tym razem od początku postawiłem na łowienie tyczką co zgodnie z dniem poprzednim okazało się słusznym rozwiązaniem. Ryby tego dnia faktycznie żerowały słabiej, przez co od połowy drugiej tury zacząłem używać haczyka o rozmiarze 22 z jedną małą ochotką. Pozwoliło mi to utrzymać równe tempo odławiania nieco mniejszych względem dnia poprzedniego ryb. W niedzielnej turze samo donęcanie nieco płoszyło ryby przez co wykonywałem je wyłącznie w momentach wyraźnego osłabienia brań. Niestety i tym razem zabrakło szczęścia do bonusów – jedyny, który zameldował się na haczyku okazał się zbyt duży, by nawiązać z nim walkę na tak finezyjnym zestawie. Z wagą 2260g po raz kolejny uplasowałem się na 3 miejscu w sektorze i ostatecznie z 6 punktami sektorowymi zakończyłem rywalizację indywidualną na 8 miejscu.

Drużyna Mivardi Team Samol Opole, którą reprezentuję stosując opisaną przeze mnie taktykę i sposób przygotowania/podania zanęty i robactwa zajęła ostatecznie wysokie 3 miejsce w klasyfikacji drużynowej. Duża w tym zasługa naszej klubowej reprezentantki Asi Drgas, która zajęła 1 miejsce w klasyfikacji kobiet.

zdjęcia:

Łukasz Gluza

Walter Szuster

Zbigniew Milewski

stopka informacyjna
© 2024 Górek-Gliny – Wędkarstwo Wyczynowe
Projekt strony internetowej Studio DEOS