Nawiązując do treści tytułu chciałbym omówić zastosowanie dwóch zanęt, które w przypadku wód stojących i wolno płynących w zdecydowanej większości startów stanowią moją mieszankę zanętową. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie stanowi poniższy materiał.
Podstawowe cechy tych zanęt.
Grand Prix i Kanał mają dwie wspólne cechy, obie pracują przy dnie (zawierają niewielką ilość tłustych unoszących się cząstek) oraz są wyjątkowo uniwersalne. Trudno mi nawet wskazać gatunek ryb, na który są skuteczniejsze, bo ściągają każdą rybę!
Obie opisywane zanęty moim zdaniem na Polskim rynku nie mają zupełnie swoich odpowiedników. W ofertach masy producentów brak jest mieszanek drobnych, mało sycących, które nie zawierałyby cząstek windujących. Określając to innymi słowami obok zanęt typowo leszczowych i rzecznych na półkach sklepów znajdują się mieszanki mocno pracujące, bogate w len, konopie, sygnowane jako „Płoć”. Brak jest zanęt o niskiej kaloryczności, a przy tym utrzymujących ryby przy dnie.
W Platinum Kanał doceniłem to, że w zależności od stopnia nawilżenia można uzyskać zupełnie inną zanętę. Z niewielką ilością wody szybko rozkłada się na dnie, jest bardzo pulchna, a mocno domoczona powoli i stopniowo się wymywa, przez co bardzo chętnie stosuję ją w rzekach o uciągu do 10g. Grand Prix nawet lekko przemoczona dość szybko się rozkłada, natomiast niedowilżona, rozbita o powierzchnię wody długo utrzymuje się w toni łowiska.
W jakiej proporcji je łączyć i z jaką gliną.
Moja wyjściowa proporcja to 1 do 1 i taką stosuję najczęściej w wodach stojących i lekko płynących. Moje zasady mieszania tych zanęt są bardzo proste, a mianowicie:
– Im więcej drobnej ryby tym większy procent całości stanowi zanęta GPX (do 75%),
– Im większy uciąg tym więcej należy stosować zanęty Kanał (do 75%).
Kluczowe dla skuteczności opisywanej mieszanki jest nadanie jej konsystencji poprzez nawilżenie i połączenie z określoną gliną. Te dwa czynniki decydują o tym jak długo zanęta na dnie się rozkłada i w jaki sposób jest podana.
Dobierając glinę do zanęty na wodę stojącą kieruję się tym jaki efekt w łowisku chcę uzyskać. Jeśli chcę szybko rozproszyć kule zanętowe na dnie stosuję glinę niewiążącą (np. Argile, Somme, Glinkę Extra). W przypadku gdy łowisko jest głębokie, lub wymaga opóźnienia rozmycia się zanęty stawiam na glinę wiążącą lub nawet rzeczną. Ziemię torfową najczęściej mieszam z zanętą, którą chcę zaprezentować na mulistym podłożu.
Ważniejszy moim zdaniem od doboru gliny jest stopień nawilżenia naszej zanęty, bo to on w największym stopniu decyduje o tym jak prezentuje się ona w łowisku. Poniższy film obrazuje sposób zachowania opisywanej mieszanki w zależności od ilości wody użytej do nawilżenia.
Jak widać w zaprezentowanym filmie zanęta nawilżona w najmniejszym stopniu bardzo intensywnie pracuje i szybko się rozprasza. Charakterystyczne dla takiej mieszanki jest to, że frakcje zanętowe szybko unoszą się do góry, a potem powoli opadają. Tak przygotowana zanęta będzie optymalna wówczas, gdy chcemy szybko ściągnąć rybę i utrzymywać ją wyżej nad dnem. Cząstki zanęty znacznie mocniej nawilżone unoszą się tylko nieznacznie i dużo wolniej odrywają się od kul. Taka konsystencja zanęty sprawdzi się w łowisku, w którym chcemy utrzymać ryby przy samym dnie.
Celowo nie podaję konkretnych rozwiązań jeśli chodzi o sposób podania opisywanej zanęty, gdyż w przypadku każdego łowiska należy go dobierać indywidualnie. O wszystkim decyduje to jakie ryby w danej wodzie mają preferencje. Wyszukanie odpowiedniej konsystencji jest kluczem do tego, by przy dobrze dobranej zanęcie ustawić precyzyjnie ryby w łowisku oraz w wielu przypadkach je wyselekcjonować.
Kacper Górecki